Mam mieszkanie w starej, pięknej kamienicy. Jest to wysokie, ponad 3-metrowe mieszkanie. Okna są wielkie, zakończone łukowato. Na podłodze szerokie deski przybijane gwoździami. Drewniane drzwi wewnętrzne i futryny. Tak wygląda moje mieszkanie. Wiecie czego w nim nie było? Kominka! Wyobrażacie sobie takie wnętrze bez kominka? Dla mnie było to nie do przyjęcia. Zaczęliśmy się z mężem zastanawiać, jaki pomysł na kominek w salonie sprawdziłby się w tym wnętrzu najlepiej. Powiem wam, że to nie było łatwe zadanie.
Pomysł na kominek w salonie
Pomysł na kominek w salonie rodził się w wielkich bólach. Dlaczego? Salon nie jest duży, ma lekko ponad 23 m 2. kominki wbrew pozorom są duże, wymagają ogromu miejsca. Wiem, że w sklepie wyglądają zupełnie inaczej, ale gdy mu się przyjrzysz, wymierzysz okazuje się, że musi on mieć dużo miejsca. Poza tym mając kominek trzeba go ładnie wyeksponować. Wiem, że teoretycznie upchnięte są w kąt, ale tak naprawdę muszą być widoczne i wyeksponowane, gdyż inaczej ich posiadanie traci sens.
Kominek w salonie -czy warto?
Pomysł na kominek w salonie rozwijał się u mnie, przede wszystkim, poprzez oglądanie propozycji na stronach wnętrzarskich. Powiem wam, że podjęcie decyzji, jaki chcę kominek było niezmiernie trudne. Dlaczego? Wybór kominka będzie narzucał styl urządzenia salonu, a nawet całego mieszkania. Jest to decyzja na bardzo długie lata. Łatwo zmienić meble raz na kilka lat. Robiąc kominek nie będziesz go wymieniać. Jest to bardzo duży koszt. Do tego sporządzenie odpowiedniej wentylacji, zamontowanie komina z rurą kwasoodporną też jest nie lada wyzwaniem.
Pomysł na kominek w salonie ewoluował w mojej głowie ładnych kilka miesięcy. W końcu zdecydowałam się na imitacje kozy. Delikatna, klasyczna, czerwona jak na kominek przystało. Idealna.
